środa, 14 kwietnia 2021

Dotkliwe konsekwencje niewłaściwych działań poprzedniego starosty

Mimo tego, że Zenon Szczepanowski od ponad dwóch lat nie jest już Starostą Powiatu Przasnyskiego, konsekwencje jego decyzji podjętych w czasie sprawowania tej funkcji do dziś dotkliwie uderzają w budżet samorządu powiatowego. W wyniku przeprowadzonych kontroli, między innymi postępowań przetargowych ogłaszanych przez poprzedniego starostę, stwierdzono naruszenie prawa zamówień publicznych, przez co Powiat Przasnyski utraci 5,5 miliona złotych wraz z odsetkami.

Nałożona kara, czyli korekta finansowa, to inaczej mówiąc 25-procentowe obniżenie dofinansowania, jakie Powiat otrzymał z Unii Europejskiej i budżetu państwa na realizację dwóch inwestycji: „Edukacyjnego Inkubatora Przedsiębiorczości w Zdziwóju Starym i Nowym” oraz „Centrum Aktywizacji Biznesu – rozbudowa starostwa”. Łącznie wartość dofinansowania obu inwestycji to kwota  20 milionów 470 tysięcy złotych.

7 kwietnia 2021 roku Powiat Przasnyski, po jednogłośnej decyzji radnych, zwrócił kwotę 2 738 042,40 złotych wraz z należnymi odsetkami. Było to 25% otrzymanych już środków zewnętrznych na realizację dwóch inwestycji. Pozostałe środki zewnętrzne do wykorzystania wpłyną na konto Powiatu pomniejszone o 25% w stosunku do środków, które wpłynęłyby, gdyby nie nałożono kary.

Zgodnie z decyzją Zarządu Województwa Mazowieckiego, korekta finansowa w wysokości 25% kwoty dofinansowania związana jest z tym, że starosta Zenon Szczepankowski ogłosił przetarg z naruszeniem prawa. Naruszenie polegało na wskazaniu w ogłoszeniu o przetargu „zbyt krótkiego terminu na zrealizowanie przedmiotu zamówienia oraz określenie niejednoznacznych postanowień umownych odnoszących się do zmiany terminu wykonania przedmiotu zamówienia”. Różne instytucje kontrolujące stwierdziły, że złe zapisy miały wpływ na wynik przetargu. Chodzi o wyznaczenie zaledwie około 4-miesięcznego, nierealnego czasu na wykonanie ogromnych inwestycji, który za zgodą władz Powiatu mógł być wydłużony lub nie (według uznania).

Zdaniem kontrolujących, nie ulegało najmniejszej wątpliwości, że wspomniane inwestycje za 10 milionów i 15 milionów złotych, nie mogły być zbudowane w tak krótkim czasie, określonym przez Zenona Szczepankowskiego. Wykonawcy mogli obawiać się, że jeśli Powiat nie przedłuży im tego nierealnego terminu, to zostaną bankrutami. Na łaskawość ówczesnej władzy powiatowej nie zdecydowało się wielu śmiałków. Ci, którzy wygrali przetargi, po niespełna dwóch tygodniach mieli już wydłużone terminy. Czemu zatem w przetargach od razu nie zapisano dłuższych terminów na realizację? Będzie to zapewne badane przez inne instytucje.

Według ustaleń organów, które kontrolowały oba postępowania przetargowe: „ogłoszenie zamówienia, którego termin realizacji był niemożliwy do spełnienia już w dniu ogłoszenia, a następnie dokonanie zmian tego terminu, narusza zasady uczciwej konkurencyjności i równego traktowania wykonawców”. Ustalony termin realizacji w ciągu 4 miesięcy od dnia podpisania umowy tak dużej inwestycji był nierealny do wykonania i niewątpliwie wpłynął na innych potencjalnych wykonawców w podjęciu decyzji o zrezygnowaniu z udziału w postępowaniu. Nie zachęcała też wykonawców wspomniana uznaniowość zapisana dla urzędników w zakresie przedłużenia nierealnie krótkiego terminu. Wynikiem takiego działania mogło być wpłynięcie wyłącznie jednej oferty, która w przypadku Edukacyjnego Inkubatora Przedsiębiorczości w Zdziwóju, przewyższała szacunkową wartość wykonania prac budowlanych o 2 miliony złotych.

Zespół kontrolujący Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych wyraźnie podkreślił, że gdyby zamawiający wskazał realny termin realizacji budowy oraz wprowadził przejrzyste zapisy dotyczące możliwości zmiany tego terminu, spowodowałoby to większe zainteresowanie potencjalnych wykonawców chcących złożyć swoją ofertę, być może korzystniejszą cenowo.

W związku z powyższym, Zarząd Województwa Mazowieckiego nałożył na Powiat Przasnyski - beneficjenta dotacji, karę finansową w wysokości 25% kwoty współfinansowania na obu projektach. Oznacza to dla Powiatu Przasnyskiego stratę ponad 5 milionów złotych wcześniej przyznanych środków. Powiat musiał zwrócić kwoty już przekazanych środków unijnych wraz z odsetkami (same odsetki to dodatkowo 380 tysięcy złotych). Kontrola nie wykazała żadnych dodatkowych uchybień poza jednym, związanym z przetargiem realizowanym podczas kadencji starosty Zenona Szczepankowskiego.

Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu radni jednogłośnie zgodzili się przyjąć w budżecie kwoty wskazane do zwrotu wraz z odsetkami. Pytano o to, kiedy podjęto złe decyzje i co można byłoby wykonać za te środki. Obecny starosta Krzysztof Bieńkowski odpowiedział, że były to decyzje z ostatniego roku poprzedniej kadencji samorządu (pierwsza połowa 2018 roku), a te ogromne pieniądze wystarczyłyby na budowę nie jednego, a dwóch obiektów basenów odkrytych, na który mieszkańcy Przasnysza czekają już kilkadziesiąt lat. Same zaś odsetki do zwrotu to równowartość trzech samochodów Volvo, który kupił w poprzedniej kadencji ówczesny starosta.

Poprzedni starosta, a obecnie radny Zenon Szczepankowski, niestety nie pojawił się na wspomnianej sesji Rady Powiatu, kiedy to radni musieli podjąć trudną i bolesną dla mieszkańców decyzję o zwrocie milionów złotych.