wtorek, 8 grudnia 2015

Dziesiątki tajemniczych inwestorów, a nikt nie przyszedł na przetarg by kupić choć jedną działkę

ePrzasnysz.pl: Starosta Zenon Szczepankowski dopytywany na ostatniej sesji przez radnego Krzysztofa Bieńkowskiego o zainteresowanie inwestorów strefami gospodarczymi powiedział, że cały czas zgłaszają się kolejni chętni, a listy intencyjne spływają do starostwa. W ostatni piątek na przetarg dotyczący zakupu terenów w strefie gospodarczej w Przasnyszu nikt nie przybył. Nie sprzedano ani jednej działki.

Przed każdymi wyborami ze Starostwa Powiatowego w Przasnyszu płynęły bardzo dobre wieści. Do gazet wysyłano informacje, że już lada moment pojawi się duży inwestor na strefie gospodarczej w Przasnyszu lub Chorzelach. A w prasie pojawiały się obrazki czołgów, innym razem myśliwców, jako zapowiedź firm zbrojeniowych, które mają się pojawić w powiecie przasnyskim. Strefa gospodarcza w Przasnyszu była nawet niewystarczająca dla tych inwestorów, chcieli oni bowiem budować wysokie budynki, których w przasnyskiej strefie nie można postawić ze względu na funkcjonujące lotnisko. Powiat zaczął wykupować tereny w Chorzelach by tam stworzyć nową strefę gospodarczą.
Na strefie chorzelskiej też miały już się ulokować (lada dzień) ogromne zakłady – przed wyborami samorządowymi po działkach chodzili nawet przedstawiciele „tajemniczego inwestora” i robili odwierty sprawdzając podłoże przed rozpoczęciem budowy. Inwestorów było tylu, że powiat postanowił utworzyć trzecią strefę gospodarczą – tym razem w gminie Krzynowłoga Mała. Wykupiono więc kolejne grunty za publiczne pieniądze.  Wydano na wszystkie inwestycje związane ze strefami miliony publicznych pieniędzy.
W ostatni piątek 4 grudnia 2015 roku odbył się kolejny przetarg na sprzedaż wielu działek w strefie gospodarczej w Przasnyszu. Lista działek do sprzedaży była długa, ale kolejka inwestorów chcących stworzyć tam swoje firmy nie była tak imponująca. W zasadzie nie zgłosił się nikt. Zapowiadani inwestorzy, którzy mają już praktycznie gotowy teren zaryzykowali i nie chcieli kupić działek. Pozwolili by inni przedsiębiorcy mogli wykupić w strefie dowolne działki, przez co ich przyszła, zapowiadana w naszym powiecie inwestycja mogłaby się nie udać. Zdziwienie budzi też inny fakt, otóż starosta na ostatniej sesji zapowiedział podniesienie ceny za grunty w przyszłym roku. Teraz była więc doskonała okazja dla zapowiadanego inwestora by kupić teren bez ryzyka i taniej niż w kolejnym przetargu.
Mimo wielu nacisków, piszemy o tej sprawie, gdyż opinia publiczna jest cały czas informowana o inwestorach, którzy mają wkrótce zawitać na tereny czekające na nich w powiecie. Jednak od wielu lat w tej sprawie realnie nic nie posunęło się naprzód.
Ż.P.
źródło: eprzasnysz.pl