wtorek, 28 sierpnia 2012

Nastolatku, chcesz mieć wyższe IQ? Nie pal marihuany!

Postanowiłem napisać kilka słów o najnowszych badaniach jakie przeprowadzono w Nowej Zelandii na dużej grupie młodzieży. Badania prowadzono 20 lat i wynika z nich, że młodzi ludzie, którzy palą marihuanę ryzykują znaczne i nieodwracalne obniżenie ilorazu inteligencji (IQ).


Często promowana w internecie marihuana ma wiele negatywnych skutków ubocznych. Szczególnie w młodym wieku niszczy ludzki organizm. A od czasu, gdy winiarz z Biłgoraja – poseł Palikot, promuje hasło „sadzić, palić, zalegalizować!” wzrasta popularności tego narkotyku. Cyniczny poseł zachęca do „odlotu” młodych ludzi wykorzystując ich do zdobycia władzy i utrzymania się na powierzchni politycznej. Mimo, że marihuana dla niektórych jest „cool”, warto też poznać nie tylko slogany, ale przede wszystkim wyniki badań empirycznych.

 Badania przeprowadzone przez międzynarodową ekipę z Instytutu Psychiatrii King’s College w Londynie na grupie ok. tysiąca osób w ciągu ponad 20 lat wykazały, że u tych, którzy zaczęli palić marihuanę przed ukończeniem 18 lat, czyli w czasie, kiedy ich mózg jeszcze się rozwijał, iloraz inteligencji się zmniejszył.

 Naukowcy najpierw określali IQ dzieci, którzy na pewno nie mieli jeszcze kontaktu z marihuaną. Następnie wielokrotnie poddawali tych uczestników badania testom na inteligencję aż do 38. roku życia. Wyniki są jednoznaczne – u tych, którzy zaczęli palić jako nastolatki obniżał się iloraz inteligencji. Im więcej ktoś w młodości palił, tym bardziej spadało mu IQ.

I jeszcze jedna niepomyślna wiadomość dla miłośników marihuany – ograniczenie lub nawet zaprzestanie palenia nie prowadzi do przywrócenia dawnego IQ.

Robin Murray, jeden z naukowców, którzy wzięli udział w nowozelandzkich badaniach twierdzi, że choć trudno stwierdzić coś z całą pewnością, to jednak doświadczenie z Nowej Zelandii było największym na świecie, jeśli chodzi o podobną tematykę. Dlatego jego zdaniem wnioski są wiarygodne i można je przyjąć.

 Istnieje wiele raportów na temat tego, że ci, którzy palą marihuanę, odnoszą mniejsze sukcesy w edukacji, pracy i małżeństwie – dodaje Murray.

 Na hasło: „sadzić, palić, zalegalizować” można zatem odpowiedzieć tylko w jeden sposób. Stanowczo sprzeciwić się promowaniu palenia i rozpocząć na szeroką skalę uświadamianie o zgubnych skutkach palenia marihuany. W przypadku palenia tytoniu to właśnie szeroka kampania informacyjna i marketingowa doprowadziła do tego, że palenie papierosów nie jest już czymś fajnym, popularnym czyli po prostu „cool”. Nikt normalny w tej chwili nie namawia innych do sadzenia tytoniu i jego palenia. Pora, by taka sytuacja była również w przypadku marihuany.